środa, 9 lipca 2014

Rozdział 6!!- Leonek nie wie, prawda?

Todo puede ser perdonado ...- Wszystko można wybaczyć!

*Następny dzień, godzina 12:30*
*Viola:
Właśnie wracam parkiem z próby. Idę do domu zjeść obiad, a potem idę się przygotowywać na koncert. Dzisiaj ponownie pomoże mi Carola. Jest cudowną kuzynką. Gdy tak szłam zauważyłam Diego postanowiłam go ominąć, ale on chwycił mnie za rękę.
-Czego chcesz?- powiedziałam oschle, wyrywając rękę.
-Nie tak brzydko do mnie kochanie.- powiedział.
-Nie nazywaj mnie kochanie bo nim nie jesteś.- powiedziałam.
- A co ty taka wściekła? Co?- powiedział.
-Nie twój interes.- powiedziałam.
-Leonek nie wie, prawda?- powiedział.
-Nie interesuj się tym! To moje życie i to ode mnie zależy czy mu powiem czy nie! Daj mi spokój Diego!!- krzyknęłam i wściekła odeszłam.*
*Diego:
Oj ona się przelicza. Skoro ona mu tego nie powiedziała to ja mu to powiem. Nie jest ze mną to nie będzie z nikim. Postanowiłem poszukać Leona. Znalazłem go w Studiu w sali do tańca. Podszedłem do niego.
-Musimy pogadać.- powiedziałem.
-Czego chcesz? Byle szybko bo się śpieszę.- powiedział.
-Do Violetty? Eh.. nie ważne. - powiedziałem.
-Gadaj o co chodzi tylko szybko i krótko.- powiedział.
- Pamiętasz jak Violetta wyjechała rok temu? Tak na pewno pamiętasz. Zostawiła cię samego. Hahahaha. A powodem była kariera no i to, że podczas gdy ciebie nie było w Buenos Aires, była na imprezie i przespała się ze mną. No i to tyle- powiedziałem i poszedłem z uśmiechem na twarzy zostawiając go tam zszokowanego.
*
*Leon:
Gdy się ocknąłem szybkim krokiem poszedłem do Violetty. Miałem nadzieję, że ją tam zastanę i się nie myliłem. Zapukałem i otworzyła mi właśnie ona.
-Leon co ty tu robisz?- spytała.
-To prawda?- spytałem 
-Ale czy co jest prawdą?- spytała.
-To prawda, że zdradziłaś mnie z Diego i to był powód dlaczego wyjechałaś?- spytałem. Jednak nie odzyskałem odpowiedzie.
- Odpowiesz?- spytałem.
-Ja...



Jak myślicie co odpowie mu Viola?? Nwm zobaczymy<3

Buziaczki<3

1 komentarz: