sobota, 21 czerwca 2014

Rozdział 2!!- Dlaczego?

Todo puede ser perdonado ...- Wszystko można wybaczyć!

(..)Nagle do mojego pokoju ktoś zapukał a był to Leon. Gdy go zobaczyłam zamarłam.
-Cześć- powiedział i wszedł zamykając drzwi.
-Cześć, po co przyszedłeś?- spytałam
-Zobaczyć się z tobą, w końcu wyjechałaś rok temu bez pożegnania bez niczego-powiedział podchodząc do mnie.
-Wiem przepraszam cię- powiedziałam.
-Dlaczego?-powiedział i chwycił mnie za ręce.
Nie mogłam powiedzieć mu prawdy dlatego skłamałam.
-boo.. dostałam role w filmie i musiałam wyjechać. A nie chciałam ci mówić, bo wiedziałam, że cię to zrani, przepraszam-powiedziałam i spojrzałam na niego.
On natomiast zrobił coś czego się nie spodziewałam.. Pocałował mnie... Znowu poczułam to co kiedyś gdy się z nim całowałam, mianowicie motylki w brzuchu, zawsze się tak czułam gdy go całowałam. Mimo, że nie byliśmy razem, nie chciałam przerywać tego pięknego momentu.
Gdy się od siebie oderwaliśmy patrzyliśmy sobie w oczy. Wszystko do mnie wróciło. Po tym on pocałował mnie w policzek i wyszedł, a ja tak stała i nie wiedziałam co zrobić.*
*Carola:
Wchodzę do pokoju a tam Vilu stoi jakby ją zamurowali. Nie wiem co się stało, wiem tyle, że Leon tu był.
-Vilu co ci?- spytałam
-Leon tu był- powiedziała.
-No wiem i co w tym takiego dziwnego?- spytałam
-Pocałował mnie.- odpowiedziała.
- Aaaaa!!!!!- krzyknęłam
-Co?!-też krzyknęła
-Chciałam, żebyś się ocknęła- powiedziałam i się zaśmiałam.
-Pytał się jeszcze dlaczego...wiesz co...- powiedziała i posmutniała.
-Taa czemu uciekłaś? Vilu i tak mu to będziesz musiała powiedzieć nie ma bata.- powiedziała
-Wiem ale ja się boję mu tego powiedzieć, znienawidzi mnie.- powiedziała.
-Wiem!-krzyknęłam
-Co?!- też krzyknęła
-List mu napisz i w nim mu to wszystko wyznaj, to że go zdradziłaś, że go kochasz nie chciałaś tego i że piszesz bo nie potrafisz mu tego w twarz powiedzieć Proste- powiedziałam.
-Wiesz w sumie nie taki zły pomysł. Dzisiaj wieczorem go napiszę a dam mu go do skrzynki jutro rano.- powiedziała i dalej rozpakowywałyśmy jej walizki.*
*Następny dzień, Vilu:
Właśnie idę w stronę domu Leona. Chcę mu dać ten list. Nie wiem jak na niego zareaguje. Ale powinien znać prawdę. Właśnie jestem pod jego domem, zauważyłam go w oknie i widziałam, że mnie zauważył.Zobaczyłam też że zniknął z okna więc pewnie chce wyjść przed dom, dlatego szybko włożyłam list do jego skrzynki i uciekłam .Widziałam, że widział jak wkładałam kopertę do skrzynki. Gdy tak uciekałam słyszałam go:
-Viola!Violetta poczekaj!!!-krzyczał. Ja jednak się nie odwróciłam i leciałam dalej.*



I jak?? Podoba się??? Tak prezentuje się rozdział 2<3

1 komentarz:

  1. Super rozdział. Czekam na kolejny.
    Zapraszam do siebie jak byś miała czas to zajrzyj : esoesloquecuenta.blogspot.com
    Pozdro Kacper <3

    OdpowiedzUsuń